Pandemia koronawirusa wywołała niemałe zamieszanie na rynku kredytów hipotecznych. Na początku banki, w obawie przed pogłębiającym się kryzysem, zaczęły gwałtownie ograniczać możliwość zaciągania kredytów, zwłaszcza przez osoby, które nie miały umowy o pracę na czas nieokreślony. W praktyce oznaczało to, że osoby zatrudnione na umowie zlecenie, umowie o dzieło, czy prowadzące własną działalność gospodarczą, a także czerpiące dochody z innych źródeł, miały poważne trudności w uzyskaniu kredytu hipotecznego.

Przedsiębiorcy szczególnie poszkodowani

W okresie największej niepewności pandemia szczególnie dotknęła przedsiębiorców. Wiele firm, niezależnie od tego, czy ich wyniki finansowe spadły, czy pozostały na poziomie sprzed pandemii, zostały uznane przez banki za „nieobsługiwalne”. Banki zaczęły stosować kryterium „niewłaściwego PKD”, czyli kodu działalności gospodarczej, i w ten sposób większość przedsiębiorców automatycznie została wykluczona z możliwości ubiegania się o kredyt hipoteczny. Nawet jeżeli wyniki finansowe firmy były stabilne, wstępna ocena wniosku kredytowego najczęściej kończyła się odrzuceniem.

Spadek dochodu dyspozycyjnego

Kolejnym problemem była znaczna redukcja dochodu dyspozycyjnego wykorzystywanego do obliczenia zdolności kredytowej. W najgorszych miesiącach obliczenia banków wskazywały na poziom tylko 40% dochodów w porównaniu do okresu sprzed pandemią. Taki sposób wyliczania zdolności kredytowej, w połączeniu z innymi restrykcyjnymi wymaganiami, sprawiał, że większość osób musiała pogodzić się z myślą, że kredyt hipoteczny w tym okresie nie będzie możliwy.

Zmiany w wskaźniku LTV

Również wskaźnik LTV (Loan to Value) został obniżony. To oznacza, że banki zmniejszyły maksymalną kwotę kredytu, jaką można było uzyskać w stosunku do wartości nieruchomości. Na przykład, jeśli wskaźnik LTV wynosił 80%, oznaczało to, że klient musiał posiadać 20% wartości nieruchomości w gotówce, a resztę można było sfinansować kredytem. Banki zaczęły obniżać ten wskaźnik, co sprawiało, że kredytobiorcy musieli wnieść większy wkład własny.

Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych we wrześniu 2020

We wrześniu 2020 roku sytuacja na rynku kredytów hipotecznych uległa poprawie. Wiele banków zaczęło łagodzić swoje kryteria, a wachlarz akceptowalnych dochodów został poszerzony. Pomimo początkowych obaw analityków, rynek nieruchomości okazał się stabilny. Wbrew prognozom, ceny nieruchomości nie spadły, a wręcz przeciwnie – w największych miastach, takich jak Gdańsk czy Gdynia, nieruchomości zaczęły drożeć.

Dzięki temu osoby, które wcześniej zmroziły swoje plany zakupowe z powodu pandemii, mogą teraz na nowo rozważyć zakup nieruchomości i ubieganie się o kredyt hipoteczny.